piątek, 13 maja 2016

Śmierć: nierealne wyzwolenie

Śmierć to wyzwolenie, bo nie żyć znaczy nie potrzebować innych. Biedny niewolnik zostaje wyzwolony od swoich przyjemności, swoich smutków, swojego upragnionego i ciągłego życia. Król zostaje wyzwolony od swoich włości, których nie chciał porzucić. Pogromczynie męskich serc zostają wyzwolone od swoich miłosnych podbojów, które hołubiły w pamięci. Ci, którzy zwyciężali, zostają wyzwoleni od swoich zwycięstw, na które ich życie było skazane.

Dlatego śmierć uszlachetnia; ubiera nędzne, absurdalne ciało w nowy, odświętny strój. Człowiek staje się wolny, choćby tego nie chciał. Niewolnik przestaje być niewolnikiem, choćby tracił swoją służebną rolę z płaczem. Tak jak król czerpie dumę ze swojego królewskiego tytułu i może być śmieszny jako człowiek, ale jako król jest istotą wyższą, tak samo trup może być zdeformowany, a mimo to jest kimś lepszym – został bowiem wyzwolony przez śmierć.

Pessoa, Księga niepokoju
Tłumaczenie: Michał Lipszyc

W sylogizmie (1-Wszyscy ludzie są śmiertelni. 2-Sokrates jest człowiekiem. 3-Dlatego Sokrates jest śmiertelny), generalizacja (wszyscy ludzie są śmiertelni) musiała zostać osiągnięta przez indukcję. Żaden proces indukcyjny nie jest nigdy absolutnie pewny. Zawsze jest tam uskok, założenie, generalizacja, zatem jedna z przesłanek sylogizmu musi zawierać element niepewności. Nie może więc udowodnić niczego z całkowitą pewnością. Jest wiec sylogizm znakiem wskazującym gdzie szukać w bezpośrednim doświadczeniu. Ale jednocześnie nigdy nie daje 100% pewnych informacji. Ale sylogizm (na tematy metafizyczne) może również wskazywać na to, co jednocześnie nie może być doświadczone, a wtedy jest anomalią. 

Nanamoli Bhikkhu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.