Irytuje mnie szczęście tych wszystkich ludzi, którzy nie wiedzą, że są nieszczęśliwi. Ich ludzkie życie pełne jest tego wszystkiego, co dla prawdziwej wrażliwości mogłoby stanowić pokaźny zestaw lęków. Ale z racji tego, że ich właściwe życie jest życiem roślin, cierpienia tych osób przenikają przez nie, nie dotykając duszy; ich życie można porównać tylko do życia kogoś, kogo bolą zęby i kto zostaje obdarzony wielkim bogactwem – autentycznym bogactwem życia bez świadomości, największym darem, jaki mogą zesłać bogowie, ponieważ jest to dar bycia jak bogowie, bycia jak oni (choć w inny sposób) ponad radością i bólem.
Dlatego mimo wszystko kocham ich. Moje kochane rośliny!
Pessoa, Księga niepokoju
tłumaczenie: Michał Lipszyc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.