wtorek, 4 listopada 2014

Naturalnie, że można się ukryć od diabła ...


Witold Gordon tak mi kiedyś tłumaczył swoje odcięcie się od świata: "Tak sobie przycupnąłem, żeby mnie diabeł nie złapał." Naturalnie, że można się ukryć od diabła, który musi specjalnie grasować tam, gdzie wie, że najłatwiej - po night clubach, salonach i wielkich gościńcach życia. Wszędzie być nie może - "nie rozedrze się przecież", jak mówiło się w starej Warszawie.

Lechoń, Dziennik, t. II

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.