niedziela, 16 marca 2014

(V) Pojawianie się znaków wychodzenia z ciemności


62. W jakimkolwiek miejscu osiadłeś, żyj oddzielnie, odosobniony w twojej świadomości, obcy dla świata, jak grzesznik. Nie myśl, że wszystkie sposoby życia i praktyki pokoju są równoważne, byle tylko człowiek pozostał w ukryciu przed światem, bezbronny i odległy od wszelkich spraw i problemów. Albowiem samo oddalenie od ludzi sprawia tylko tyle, że człowiek staje się włóczęgą i obcym.
63. Umknęło to uwadze wielu, którzy nie pojęli, że my, pustelnicy, nie separujemy się jak martwi za drzwiami celi dla praktykowania cnót. Cnoty bowiem ozdabiają życie tych, którzy działają pośród ludzi. Jasne, my także staramy się praktykować cnoty, które starają się praktykować nasi bracia żyjący wśród ludzi.
64. A więc dlaczego powinniśmy pogrzebać się w celi? Ponieważ mamy nadzieję, że od pokoju otrzymamy coś, co nawet gdyby pojawiło się pod powiekami naszych oczu, nie zostałoby nam przyznane, coś, czego nie jesteśmy w stanie posiąść, pozostając wśród ludzi.
65. Zaprawdę praktyka stu braci, którzy poszczą i modlą się niespokojnie, używając wielu słów, nie równa się praktyce jednego pustelnika, który zasiada w pokoju, nawet jeżeli jest słaby. Ale on nie powinien dołączać się do ludzi ani rozmawiać z nimi. Niech trwa mężny, nieprzerwanie, za drzwiami swojej celi i niech nie będzie nikogo, kto by tam wszedł albo wyszedł.
66. Ponieważ, kto żyje w odosobnieniu i w pokoju i nie oddala od siebie wszystkich myśli i trosk cielesnych ani nie odgradza się od jakiejkolwiek rozmowy, ani nie trwa w zupełnym pokoju z miłością do praktyk duchowych, ten nie będzie pamiętał o dawnych grzechach, nie zobaczy swoich codziennych błędów, nie dostrzeże swoich namiętności, nie pojmie walki demonów, nie będzie gotowy na wojnę przeciw namiętnościom i demonom, nie zdobędzie czystości serca, nie osiągnie modlitwy duchowej, nie stanie się godny modlitwy czystej i nie zapali w sobie chwalebnego światła boskości Chrystusa przez objawienie Ducha Świętego.
67. Wszystkie te dary nie są i nie będą ofiarowane bez odosobnienia i pokoju, a ci, którzy kochają pokój i znoszą wszystkie ograniczenia i uciski z cierpliwością, otrzymają je przeobficie.
68. I jeżeli między nimi są tacy, którzy choć odeszli z tego świata, nie otrzymują jednak takich darów, dzieje się tak, aby nie popadali w pychę i nie wykoleili się, albo też z innych powodów, których nie znamy. O ile zaś chodzi o pierwszy dar - czystość serca - nie zostaną rozczarowani i w przyszłym świecie będą się radowali tym darem w królestwie niebieskim.
69. Dlatego powiedziałem, że pokój powinien być przez nas ceniony bardziej niż cokolwiek innego. Jak mówi wielki pośród mistrzów, prorok Jan Tebańczyk: „Nie powinniśmy starać się o wzrastanie w pokoju przez posty i czuwania nieregularne oraz nadmierne i nieuporządkowane umartwienia, ale przede wszystkim powinniśmy troszczyć się o działanie umysłu i nieustanne trwanie w pokoju. Jednocześnie nie powinniśmy przysposabiać się do pokoju z nadmierną powolnością, gdyż wtedy nie dotrzemy do portu życia ani do radości".
74. Pielęgnowanie pokoju wielbią i kochają nie tylko ojco­wie pustelnicy, ale także mistrzowie Wielkiego Kościoła. Jest to powszechnie wiadome, odkąd mówią o tym Bazyli Wielki i Jan Chryzostom. Nazywają oni braci eremitów nie tylko pustelnikami i doskonałymi sprawiedliwymi, ale także męczennikami.

Za: Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, wstęp, przekład z języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks. Jan Słomka, Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”, Kraków 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.