I czasem pozwalasz mi zaznać bardzo
niezwykłego stanu duszy, jakiejś przedziwnej słodyczy, która
gdyby we mnie osiągnęła pełnię, nie wiem, czym by była — bo
tym tu życiem już by nie była. Lecz brzemię trosk znowu mnie
stamtąd ściąga, znowu mnie wchłaniają zwykłe sprawy i mocno
mnie trzymają. Łzy mi z oczu płyną, ale one mnie nie puszczają.
Taką ma nad nami moc brzemię przyzwyczajenia. Tu mogę być — a
nie chcę. Tam chcę być — a nie mogę. I tu, i tam —
nieszczęsny.
Oto przedstawiłem smutną słabość,
w jaką mnie strąciły grzechy wynikające z trzech rodzajów
pokusy. I wzywałem Twojej mocy, Panie, abyś mnie ocalił. W
zranionym bowiem sercu mym ujrzałem Twoją jasność, a olśniony
nią, rzekłem: Któż się może do niej zbliżyć? Odrzucony jestem
od Twoich oczu. Tyś jest prawdą dzierżącą rząd wszechrzeczy! A
ja, samolubnik, chciałem Ciebie nie utracić, a jednocześnie
posiadać razem z Tobą kłamstwo. Nikt przecież nie chce tak się
pogrążyć w głoszeniu fałszu, aby sam nie wiedział, co jest
prawdą, a co nie... I utraciłem Ciebie. Bo nie raczysz na to
pozwolić, by Cię można było mieć razem z kłamstwem.
Do kogo miałem się zwrócić, aby
mnie z Tobą pojednał? Czy miałem szukać pomocy aniołów? Jeśli
tak — to jakimi modlitwami? Jakimi obrzędami? Wielu ludzi, którzy
usiłowali znaleźć drogę powrotu do Ciebie, a nie mogli tego
osiągnąć o własnych siłach, podjęło, jak słyszę, tego
rodzaju próbę. Ruszyli oni w pogoń za osobliwymi wizjami, a jako
zapłatę otrzymali złudę. W pysze usiłowali Cię znaleźć na
szczytach uczoności. Dumnie wypinali piersi, zamiast bić się w nie
w pokorze. I przyciągali do siebie to, do czego w głębi duszy byli
podobni — owe moce powietrzne 39, wspólników i uczestników
takiej samej pychy, wodzących ich po bezdrożach siłami magicznymi.
Szukali pośrednika, który by ich oczyścił. Ten, kogo znaleźli,
nie był pośrednikiem. Był to diabeł — przybierający postać
anioła światłości.40 Wielką przynętę dla ich dumnej
cielesności stanowiło to, że on sam nie był cielesny.
39 Por. Ef 2, 2.
40 Por. 2 Kor 11, 14.
św Augustyn, Wyznania
tłumaczenie: Zygmunt Kubiak
* Nikt przecież nie chce tak się
pogrążyć w głoszeniu fałszu, aby sam nie wiedział, co jest
prawdą, a co nie... Wydaje się, że w przypadku oszukiwania samego
siebie, to zdanie jest nieprawdziwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.