“Czas to
tylko strumień, w którym łowię ryby”.
Henry
David Thoreau
Książka
WALDEN,
czyli życie w lesie
była moim Wielkim, najzupełniej prywatnym odkryciem. Nie pamiętam,
co przed dwudziestu laty sprawiło, że tę pozycję kupiłem.
Niczego bowiem o niej wcześniej nie wiedziałem. Nie znane mi było
również nazwisko autora. Nie wierzę w przypadki, więc już dawno
doszedłem do wniosku, że tak jak było, miało być.
*
Henry
David Thoreau przyszedł na świat 12 lipca 1817 r. w Concord, stan
Massachusetts. I z tym niewielkim miasteczkiem związany był przez
całe swoje życie. Przebywał poza nim jedynie w czasie studiów na
Uniwersytecie Harvarda i kilku podróży, które miały miejsce w
późniejszych latach.
Po
zakończeniu edukacji pracował w szkole powszechnej w Concord.
Nauczycielem był jednak krótko. Zwolniono go, gdyż nie realizował programu szkolnego i sprzeciwiał się wymierzaniu uczniom kar cielesnych. Potem ze swoim bratem Johnem założył prywatną szkołę w Concord. Ale mimo powodzenia, nie wiadomo dlaczego, zamknęli tę placówkę. Następnie Henry D. Thoreau pracował jako robotnik, mierniczy, prywatny nauczyciel. Był też pracownikiem do wszystkiego w domu”Mędrca z Concord”, czyli Ralpha Waldo Emersona. Zajmował się także rodzinnym interesem – produkcją ołówków (podobno najlepszych w USA). Ale jego kontakt z biznesem był również krótki. O wiele bardziej pociągało go czytanie książek (był wielbicielem klasycznej literatury indyjskiej, greckiej, rzymskiej; angielskich poetów metafizycznych), pisanie esejów i wierszy, kontakt z naturą. Jego podejście do życia wywoływało w Concord w większości niegatywne komentarze. Według przyjętych norm postępowania, młody mężczyzna powinien bowiem prowadzić jakiś interes, ożenić się, mieć dzieci. A te następnie winny pomnażać odziedziczony majątek. Do tego Concord leży w Nowej Anglii, w której od XVII do końca XIX ogromną rolę odgrywał purytanizm. A doktryna ta, między innymi, głosi, że miarą powodzenia człowieka, i boskiej łaski dla niego, jest osiągnięty poziom zamożności. Na szczęście dla Henry’ego D. Thoreau nie wszyscy concordczycy wyznawali takie poglądy.
Nauczycielem był jednak krótko. Zwolniono go, gdyż nie realizował programu szkolnego i sprzeciwiał się wymierzaniu uczniom kar cielesnych. Potem ze swoim bratem Johnem założył prywatną szkołę w Concord. Ale mimo powodzenia, nie wiadomo dlaczego, zamknęli tę placówkę. Następnie Henry D. Thoreau pracował jako robotnik, mierniczy, prywatny nauczyciel. Był też pracownikiem do wszystkiego w domu”Mędrca z Concord”, czyli Ralpha Waldo Emersona. Zajmował się także rodzinnym interesem – produkcją ołówków (podobno najlepszych w USA). Ale jego kontakt z biznesem był również krótki. O wiele bardziej pociągało go czytanie książek (był wielbicielem klasycznej literatury indyjskiej, greckiej, rzymskiej; angielskich poetów metafizycznych), pisanie esejów i wierszy, kontakt z naturą. Jego podejście do życia wywoływało w Concord w większości niegatywne komentarze. Według przyjętych norm postępowania, młody mężczyzna powinien bowiem prowadzić jakiś interes, ożenić się, mieć dzieci. A te następnie winny pomnażać odziedziczony majątek. Do tego Concord leży w Nowej Anglii, w której od XVII do końca XIX ogromną rolę odgrywał purytanizm. A doktryna ta, między innymi, głosi, że miarą powodzenia człowieka, i boskiej łaski dla niego, jest osiągnięty poziom zamożności. Na szczęście dla Henry’ego D. Thoreau nie wszyscy concordczycy wyznawali takie poglądy.
Ówczesne
Concord było bowiem miejscem szczególnym. I to nie tylko w Nowej
Anglii, ale w całych Stanach Zjednoczonych. Wśród jego kilkuset
mieszkańców było bowiem niezwykle wielu pisarzy, poetów,
eseistów, filozofów. Warto w tym miejscu wymienić Bronsona
Alcotta, jego córkę Louisę May Alcott, Nathaniela Hawthorne’a,
Margaret Fuller, wspomnianego Ralpha Waldo Emersona, najsławniejszego
mieszkańca Concord. Byli to ludzie, którzy marzyli o innej
Ameryce. Pragnęli aby w ich ojczyźnie większą rolę, niż
dotychczas, odgrywała kultura, czyli ta szeroko rozumiana część
ludzkiej działalności, która nie jest wyłącznie nastawiona na
zysk. Mierziło ich bowiem dorobkiewiczowskie podejście do życia
rodaków.
Wyjątkowość
Concord polegała także na tym, że większość spośród tych
intelektualistów była transcendentalistami. Byli więc członkami
ruchu religijno-społecznego głoszącego bezwzględną “wyższość
ducha nad materią, wiarę w absolutne Dobro, Prawdę i Piękno”. W
procesie poznania przedkładającego nad rozum i doświadczenie,
intuicję i instykt. Transcendentalizm propagował zasadę polegania
na sobie. Ale jednocześnie starał się łączyć indywidualizm z
działalnością grupową. Stał na straży ideałów, o których
jest mowa w Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych.
*
Thoreau
nigdy nie ożenił się. Ale miał dwie wielkie miłości swojego
życia.
Pierwszą była
Ellen Sewall. Jej ojciec nie zezwolił jednak córce na poślubienie
kogoś, jego zdaniem, tak dziwnego. Drugą – starsza od niego o
kilka lat żona Ralpha Waldo Emersona Lidian.
*
Lata
1845-1847 spędził w niewielkiej drewnianej chacie (3,o4 m x 4,56
m), którą własnoręcznie zbudował nad stawem Walden, w pewnej
odległości od Concord. Ten etap swego życia opisał następnie w
książce, która przyniosła mu sławę. Mam na myśli wspomniany
WALDEN,
czyli życie w lesie
(po raz pierwszy opublikowany w 1854 r.). Proponowany przez niego
sposób życia, zainteresował bardzo wielu. Thoreau twierdził, że
nie musimy być półniewolnikami sprzedającymi siebie i swoje życie
za pieniądze. Następnie za te pieniądze kupującymi rzeczy, które
najczęściej wcale do życia nie są niezbędne.
Henry
D. Thoreau pokazał, że można zapewnić sobie dach nad głową za
28 dolarów, 12 i ½ centa*. A uprawiając niewielkie pole - co
zajmowało niewielką część dnia – mieć żywność w
wystarczającej ilości. Pozostały zaś czas można poświęcić na
rozwijanie swoich zainteresowań.
Nie marzył o
zwiedzaniu dalekich krajów. Uważał, że życia ludzkiego nie
starczy na gruntowne poznanie, chociażby, miejsca swego urodzenia
(mawiał: podróżuję po Concord). Ale odwiedził Przylądek Cod (w
towarzystwie przyjaciela Ellery’ego Channinga), stan Maine, Quebec
i Montreal w Kanadzie. Był z bratem Johnem nad rzekami Merrimack i
Concord. Odwiedził także dwukrotnie Nowy Jork. W większość z
tych miejsc dotarł na piechotę. Aby bowiem zapłacić za podróż
pociągiem bądź dyliżansem musiałby nająć się do jakiejś
pracy. A na to szkoda było mu czasu. Natomiast wędrówka była dla
niego samą przyjemnością.
Te
wyprawy zaowocowały eseistycznymi książkami. Przykładem mogą
być: Lasy
w Maine,
Przylądek
Cod,
Jankes
w Kanadzie.
Gdy
wybuchła wojna meksykańska (1846-1848) Thoreau, który był jej
przeciwny (uważał ją za wojnę zaborczą), odmówił płacenia
podatków rządowi federalnemu. W rezultacie trafił do więzienia.
Został jednak z niego, wbrew sobie, po jednym dniu zwolniony. Jego
rodzina uregulowała bowiem zaległe podatki. Podczas odwiedzin
Thoreau w więzieniu, Emerson miał go zapytać:
-
Dlaczego tu jesteś?
Na
co pytany podobno odpowiedział pytaniem:
-
Dlaczego ciebie tu nie ma?
Na
tę wojnę obaj mieli bowiem taki sam pogląd. Ale Henry D. Thoreau
postępował w każdej sytuacji zgodnie ze swymi przekonaniami.
Natomiast Emerson, jak zresztą wielu innych z ich kręgu, taki
konsekwentny nie był.
Swoje
poglądy na temat sprzeciwu obywatela wobec polityki prowadzonej
przez własny rząd, Thoreau przedstawił w słynnym, przetłumaczonym
na wiele języków, eseju Obywatelskie
nieposłuszeństwo.
Pisał w nim nie o zbrojnym, ale biernym oporze.
*
Henry
D. Thoreau był samotnikiem (tak jak również ascetą, moralistą).
Nie był jednak z pewnością odlutkiem. Los bliźnich nie był mu
bowiem obcy. Pisząc eseje chciał też przedstawić inne rozwiązania
trapiących ich problemów. Inne od tych, które dotąd znali. Ale
należy zdecydowanie zaznaczyć, że “Thoreau nie twierdził, że
wszyscy mają żyć w prostych chatach, jako pustelnicy, ale walczył
o to, aby każdy mógł dokonać własnego wyboru”.
Był
także zdecydowanym abolicjonistą. Brał, na przykład, udział w
odbywających się w wielkiej konspiracji “ przerzutach”
zbiegłych z Południa niewolników do Kanady.
Thoreau
wiele uczynił na rzecz ludzi ubogich. Ale był przeciwnikiem
obdarowywania ich pieniędzmi. Twierdził że jałmużna utwierdza w
biedzie. Za właściwe uważał dawanie im pracy, narzędzi,
przyuczanie do zawodu.
*
W
1860 r. Thoreau zachorował na gruźlicę. W roku następnym, dla
podratowania zdrowia, pojechał do stanu Minnesota. Niestety, 6 maja
1862 r. zmarł. Jego ciało spoczęło na cmentarzu w Concord.
Mówiono bowiem o nim: “Produkt w stu procentach lokalny”. Dla
niego Concord, miasteczko rodzinne stanowiło centrum Świata.
*
Pisma
Henry’ego D. Thoreau czytali i inspirowali się nimi między
innymi: Antoni Czechow, Lew Tołstoj, Mahatma Gandhi, Martin Luther
King, założyciele brytyjskiej Partii Pracy, antyfaszyści,
antykomuniści, beatnicy, hippisi.
*
Tyle w latach 40. XIX w. student Uniwersytetu Harvarda, przeciętnie,
płacił rocznie za wynajęcie
niewielkiego
pokoju.
Dariusz
Pawlicki Źródło→
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.