Ciało nie może żyć bez
chleba i wody, tym bardziej umysł, rozpieszczony i zniewieściały,
nie zachowa pamięci o Bogu. Często ledwie wystarczy jakiś ujmujący
obraz i dusza natychmiast zostaje przez złe myśli zwiedziona i
zraniona. Dlatego młodzieńcowi, który chciał Go naśladować, Pan
zaproponował, aby porzucił wszystko, także miejsce, w którym żył
(por. Mt 19, 21). Zanim człowiek poświęci się służbie Bożej,
powinien przede wszystkim uwolnić się od tego, co wywołuje
opieszałą słabość. Nasz umiłowany Pan zniszczył w ten sposób
królestwo diabła. On jako pierwszy na pustyni podjął z nim walkę.
Paweł Apostoł napomina wszystkich, którzy chcą wziąć na swe
ramiona krzyż Chrystusa, by opuścili swój dom. „Dlatego i Jezus,
aby krwią swoją uświęcić lud, poniósł mękę poza miastem.
Również i my - mówi Apostoł - wyjdźmy do Niego poza obóz,
dzieląc z Nim Jego urągowisko" (Hbr 13, 12-13). Jeśli
człowiek zrywa z tym światem, wystrzega się jego namiętności i
obcowania z ludźmi, bez trudu zapomni o dawnych złych
przyzwyczajeniach i odrzuci je. Nie musi się już wtedy długo
trudzić, aby osiągnąć zbawienie. Jeśli jednak dąży do świata
i wszystkiego, co do świata należy, natychmiast słabnie. Wówczas
nie ustrzeże swoich myśli i swojego serca od złego.
Za:
Meterikon Mądrość Matek Pustyni, przekład: Bogusław
Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.