Warto zwrócić uwagę i próbować
zastosować w życiu kontemplację nakierowaną na usunięcie
attavady: 'Gdyby tego nie było, to
nie byłoby moje, tego nie będzie i nie będzie to moje'; jak
mówi Budda: „Rozważając tak, mnich może odciąć niższe pęta”.
Tu możemy sobie wstawić jakikolwiek
obiekt przywiązania, najbardziej oczywistym, wydaje się ciało.
Zawłaszczenie „moje” daje podstawy pod iluzję trwałego „ja”
- posiadacza „tego co należy do ja” - jak określają to Sutty.
Odwrotna formuła czasami wspominana w
Suttach, to: „Gdyby mnie nie było i nic nie byłoby moje, mnie nie
będzie i nic nie będzie moje. Co jest, doszło do bycia, to
porzucam”. Taka praktyka może wieść do pewnego rodzaju oderwania
i spokoju, ale jest to odmiana attavady, ucchedavada, w którą
się wpada przez negowanie siebie: „mnie nie będzie”.
O korzyściach praktyki 'Gdyby tego nie
było, to nie byłoby moje, tego nie będzie i nie będzie to moje',
mówi Sutta SN 22: 55
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.