poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Człowiek wolny od wszelkich obrazów


Słowa te, zapisane w Ewangelii, a przytoczone przeze mnie najpierw po łacinie, znaczą: „Pan nasz, Jezus Chrystus wszedł do miasteczka warownego i został przyjęty przez dziewicę która była niewiastą" (Łk 10,38).
A teraz posłuchajcie uważnie, co wam powiem. Osoba, która przyjęła Jezusa, była dziewicą i inaczej być nie mogło. „Dziewica" to człowiek wolny od wszelkich obcych obrazów - tak wolny, jak wówczas kiedy jeszcze nie istniał. Ale tu mógłby ktoś zapytać: jak to możliwe, żeby człowiek, który się narodził i w swym rozwoju doszedł do używania rozumu, był tak wolny od wszelkich obrazów, jak wtedy kiedy go jeszcze nie było? Człowiek taki ma przecież mnóstwo wiadomości - a są to wszystko obrazy! Jakże więc może on być od nich wolny? Otóż posłuchajcie uważnie następującego wyjaśnienia: gdyby mój umysł był tak przestronny, że pomieściłby w sobie wszystkie obrazy, jakie mieli ludzie, a nawet te które są w samym Bogu, tak jednak, że w tym co robię i czego unikam, nie byłbym do nich przywiązany i żadnego z nich, wraz z ich „przed" i „po", nie zatrzymywałbym jako swojej własności, lecz raczej byłbym od nich w tej obecnej chwili wolny i oderwany ze względu na umiłowaną wolę Bożą, w pragnieniu nieustannego jej wypełniania, wtedy byłbym prawdziwie dziewicą i żaden obraz by mi nie przeszkadzał. Byłbym nią tak samo, jak wówczas gdy mnie jeszcze nie było.

Mistrz Eckhart

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.