sobota, 5 stycznia 2013

Medytacja z Ajahnem Sumedho 32

Jak już proces myślenia się zacznie, możliwości, antycypacje, i tak dalej, to się kontynuuje. Zrozumienie jak pracuje twój umysł - rozpoznanie przestrzeni pomiędzy myślami, milczenia, dźwięku ciszy - zatrzymuje proces myśli. Zatem jest to refleksja nad nie-myśleniem. Nie uprawiam papańca na temat nie-myślenia, ale myślę i obserwuję w milczeniu i dostrzegam, że ta niewzruszoność jest jak to. To są myśli, ale to myśli refleksyjne. Nie jest to ani sekwencja racjonalna ani nawykowe myślenie. I wtedy w tej niewzruszoności zadaję sobie pytania: czy jest tu jakieś "ja"? czy mogę w tym znaleźć "ja"? I tak, przez zadawanie sobie tych pytań, słucham, i w tej niewzruszoności dźwięku ciszy jest przytomność, inteligencja, świadomość, ale nie potrafię w niej znaleźć jakiegokolwiek "ja". I to jest intuicyjna przytomność. Naprawdę nie potrafię znaleźć żadnego "ja". I tak, zauważam jak tworzę samego siebie, przez myślenie o sobie, o tym co lubię i czego nie lubię, i jak wszedłem w moją krytyczną manierę z moimi poglądami i opiniami. Mogę stać się bardzo silną osobowością, łatwo się zniechęcać i szybko popadać w dumę bądź samoponiżenie.

Wszystkie te nawyki pochodzą z konceptualnego rozróżniania, papańca. Ale wtedy pojawia się ta zdolność do rozpoznania różnicy pomiędzy przytomnością a świadomością i ignorancją i świadomością. Moja świadomość jest zainfekowana przez wszystkie te rozróżniające myśli połączone z "mnie i moim". Nie lubię tego czy aprobuję to; nie chcę tego robić; nie powinieneś był tego powiedzieć, lubię tego mnicha, ale nie tego. Wszystko to nic innego jak avijja paccaya sankhara. Świadome doświadczenie a cierpienie to jedno, gdyż jaźń nie jest spokojna, nie jest realna i ulega zmianie zgodnie z warunkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.