Z narodzinami jako warunek, starość i
śmierć. Pewien „nauczyciel” Dhammy wyjaśnia to tak:
It is clear that birth and death do not happen simultaneously.
Nor does birth precede death by just one moment. Birth can sometimes
precede death by many years - 80, 90, 100, even 120 years.
I have emphasized this point because of the misunderstandings
about Dependent Origination presented by some modern authors on the
subject. The fact remains that there can be a substantial time
interval between a cause and its effect.
Widzimy,
że jest on bez wglądu we współzależne powstawanie. Oczywiście
ma on rację, że przyczyna i skutek są oddzielone w czasie, prawdą
jest też, iż można tak widzieć związek pomiędzy narodzinami i
śmiercią, tj jako temporalny proces.
Ale nie jest to jedyna możliwa relacja pomiędzy narodzinami i śmiercią. Relację pomiędzy tymi zjawiskami można ująć jako strukturalną zasadę zależności: tam gdzie są narodziny, zawsze jest też śmierć, gdyby nie było narodzin, nie byłoby i śmierci. W tej wizji, możemy powiedzieć, że narodziny są determinacją (sankhara) dla starości i śmierci, a śmierć jest rzeczą determinowaną (sankhata) i powstałą współzależnie – a zatem nietrwałą, ponieważ jej istnienie zależy od determinacji.
Ale czy narodziny – determinacja śmierci, rzeczywiście same są nietrwałe? To już sprawa wglądu, jeżeli uda nam się zobaczyć, że ta relacja jaka jest pomiędzy narodzinami i śmiercią, występuje pomiędzy istnieniem i narodzinami, wycofując się dojdziemy, że cała ta seria determinacji zależy od ignorancji i tu może pojawić się u nas wgląd w naturę nie-ja wszystkich rzeczy.
Ale nie jest to jedyna możliwa relacja pomiędzy narodzinami i śmiercią. Relację pomiędzy tymi zjawiskami można ująć jako strukturalną zasadę zależności: tam gdzie są narodziny, zawsze jest też śmierć, gdyby nie było narodzin, nie byłoby i śmierci. W tej wizji, możemy powiedzieć, że narodziny są determinacją (sankhara) dla starości i śmierci, a śmierć jest rzeczą determinowaną (sankhata) i powstałą współzależnie – a zatem nietrwałą, ponieważ jej istnienie zależy od determinacji.
Ale czy narodziny – determinacja śmierci, rzeczywiście same są nietrwałe? To już sprawa wglądu, jeżeli uda nam się zobaczyć, że ta relacja jaka jest pomiędzy narodzinami i śmiercią, występuje pomiędzy istnieniem i narodzinami, wycofując się dojdziemy, że cała ta seria determinacji zależy od ignorancji i tu może pojawić się u nas wgląd w naturę nie-ja wszystkich rzeczy.
Dlatego
dobrze jest zapoznać się z przykładem czcigodnego Sariputty
obrazującym relację świadomości i imienia-i-materii, gdzie
czcigodny Sariputta porównuje te dwie rzeczy, do dwóch snopków
trzcinny stojących wzajemnie się o siebie opierając. Jakkolwiek
mało inteligentni jesteśmy, powinno być dla nas jasne, że ta
relacja nie jest relacją przyczyny i skutku …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.