Zabawa plagiatora
Siedzę sobie czasem w bibliotecznej ciszy
i czytam swe wiersze, zanim je napiszę.
Wspomnienie
Pamiętam z dawnych czasów bardzo miłe twarze.
Dziś nie są żywe. Poszły w dygnitarze.
Postęp
A dziś w dwadzieścia wieków po Herodzie,
Piłat by umył ręce w święconej wodzie.
Wiara działa cuda.
Gdy jej się uda.
O smutku
Olbrzymy i liliputki
mają jednej miary smutki.
O sławie
Żeby krzepka była Sława
muszą ją masować brawa.
Prawda zwycięża
nie bez oręża.
Z przyzwyczajenia
"Witaj jutrzenko swobody...
Tu osobiste dowody".
Nad rocznikiem statystycznym
Cóż zostało z ekstaz i miłości —
suche cyfry przyrostu ludności.
Już
U rzeźnika
już nie gorszy wół od byka.
O względności
Jasne jest najsłabsze światło,
jeśli samą czerń ma za tło.
Nie każdemu g... jest danem
być na starość cennym guanem.
O mózgach
Myśl ma do mózgów jeden pewny kanał:
Banał.
Pytanie
Mówią o naszym narodzie:
"Mądry Polak po szkodzie".
Już winniśmy być geniuszami!
A jak tam właściwie z nami?
—Czy jest pan martwy, czy żywy?
—Nie wiem, czekam na dyrektywy.
Na wielożeństwo Mormonów
Jaki hormon,
taki Mormon.
O wilku mowa
Nie wywołuj wilka z lasu,
gdy wilk właśnie nie ma czasu.
I świętego głowa boli
od ciężaru aureoli.
Znam takich paru,
co są szmatami z pięknego sztandaru.
O nas trzech
Gdy jestem sam ze sobą,
przyglądam się obu.
Zemsta
Pierwsi za byle epigramat
wsadzają drugich do kazamat,
my pierwszych zaś za kazamaty
na wieczny srom — w epigramaty.
A to jest Appolina dyrektywa ustna:
Nie pisz satyr w pokoju, w którym nie ma lustra.
O punktach widzenia
Wszystko jest względne, gdy się je ocenia.
Jedni mówią — objawy, drudzy — objawienia.
Ostrzeżenie
Współczesny to Herostrates, niebezpieczna postać!
Zdolny złą książkę napisać, byle sławnym zostać.
O wymowie
Chcesz być uwieńczony, mówco, wawrzynami?
Więc mów trzymając język za zębami.
Ich siec satyrą. Po co. Zbyteczne dilemma.
Jak bić w pysk taką mordę, która twarzy nie ma.
O koleżeńskości
Kupiłem dzisiaj tomiczek Woltera.
Zmarłych kolegów chętnie się popiera.
Wbrew matematyce
Czy istnieje pojęcie "większej połowy"?
Tak!
To ta połowa, której półgłówkowi brak!
O Zofii
Zamknęła się Zofia w klasztorze.
Zlituj się nad sobą, mój Boże!
Ech!!!
W ascezie
można sobie nie użyć ile wlezie.
O niesprawiedliwości
Słyszał nieraz baranów pasterz
wycie wilków: Ach pasaj nas też.
Z cennika.
Wtedy słowa w cenie,
gdy płatne milczenie.
BHP
Drżę, gdy Prawo idzie przed Siłą,
by w łeb nie dostało z tyłu.
Marzenia
Odstawione lustro marzy
choćby o najgłupszej twarzy.
Na pewno
Kto się napije cykuty,
już nie chodzi jak struty.
O poecie
Szósty zmysł posiada? Tak!
Lecz mu pierwszych pięciu brak.
O oczach
Gdyby nie był podniósł powiek,
Byłbym myślał, że to człowiek.
O obłudniku
Jego twarz ma dwa warianty:
Jeden pro, a drugi anty.
Skrucha
Zrobił rachunek sumienia
i przedstawił do zapłacenia.
Strzelcy
Wielu by strzelało z łuku,
gdyby dawał trochę huku.
O chlebie powszechnym
Dla chleba, panie, dla chleba —
czasem z kimś kotlet zjeść trzeba.
O zasługach
I z achillesowej pięty
czasem inwalidzkie renty.
O urlopach
I myśli mają wychodne.
Zwłaszcza jeśli niewygodne.
O woli
Przyjdzie koza do woza
tylko za zgodą powroza.
Entuzjaści
Najżarliwsi entuzjaści
też chcą kiedyś słyszeć "Naści!"
Klasyfikacje
Najwyższa stajenna ranga
nie zmieni osła w Mustanga.
O urodzie świata
Jeszcze na toporze kata
odbija się uroda świata.
Zło
Zło
opłaci każde cło.
O kątach widzenia
I osąd wiedzy ścisłej może być fałszywy.
Nie każdy kąt widzenia stwarza perspektywy.
O złodziejach
Czego nie kradną złodzieje!
Nawet idee.
Przeciwieństwa nieantagonistyczne
Są z jednej mafii,
lecz z innej parafii.
O pisowni
Nie masz "morale"
bez "ale".
Bohater! Jednym palcem zabija tysiące.
A tym paluszkiem palec wskazujący.
O pewnej przeczulonej pani
Raz popatrzysz na nią czule
już ma porodowe bóle.
O odpowiedzialności
Żaden pyłek lawiny
nie poczuwa się do winy.
O wrażliwym
Cierpiał, gdy ludzi palono na stosie.
Dym go łaskotał w nosie.
Pytanie
Jak znaleźć klucz
do otwierania ócz?
Fraszka smutna
Kiedy komuś spadną spodnie,
trudno już je podnieść godnie.
O względności
Twardy orzech do zgryzienia?
Zależy, hm, od uzębienia.
O dwóch nieboszczykach
Jeden padł jak Hektor,
drugi żył jako dyrektor.
Bywa
I taki okrzyk usłyszysz pod słońcem:
"Ratunku! Ratunku!" — Przed ratującym.
O pewnej dyskusji
Jeden mówi o drugim: "Drań!"
Gdzież tu różnica zdań?
Łatwiej
Dziś wiemy, że pewne jest jedno:
Łatwiej trafić w człowieka niż w sedno.
O oazach
Bardzo przyjemnie w oazie,
lecz zawsze tylko na razie.
Z "przepisów ruchu"
Gdzie nie trza iść z sumieniem czystem,
tam nie waż się z żelaznym listem.
Bieg rzeczy
Płynie woda na mój młyn
wprost ze źródła waszych win.
Lecz z tej mąki gorzki chleb
sprzeda z zyskiem znów wasz sklep.
O cnocie
Na targowisku próżności
I cnota należy do gości.
Tak i nie
Nawet na samym dnie
jest jeszcze "tak" i "nie".
Posłannictwo
Baran przewodzący trzodzie
chętnie w jej imieniu bodzie.
Problem
Nie zanika problem
choć go zamkną skoblem.
Aha!
Czasem rodzi stracha
jedno małe "Aha!"
Z kulturalnej niwy
Pytałem pewnego działacza na kulturalnym ugorze:
"Ciężka tam była orka?" Odrzekł:
"Ja tylko nawożę".
O drogach
Ach, gdyby tak od razu,
każdy zrozumieć mógł,
że lepsza droga bez drogowskazów,
niż drogowskazy bez dróg.
O wielkość
To wielkość ich sprawia, że tchórze
nie mogą skryć się w mysiej dziurze.
O świeceniu
Takich co nam przyświecają
trzeba szukać ze świecą.
O głowach
Czasem i najgłupszej głowie
Muza z łaski coś podpowie.
Lecz w tym tkwi jej fortel duży:
Jak ta głową to powtórzy?
Racja fizyka
Trudno pomału,
spaść z piedestału.
Ze wstępu do "Podręcznika porad"
Są zasady
od parady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.