poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Stanisław Lec - Z tysiąca i jednej fraszki - wybór


Zabawa plagiatora
Siedzę sobie czasem w bibliotecznej ciszy
i czytam swe wiersze, zanim je napiszę.

Wspomnienie
Pamiętam z dawnych czasów bardzo miłe twarze.
Dziś nie są żywe. Poszły w dygnitarze.

Postęp
A dziś w dwadzieścia wieków po Herodzie,
Piłat by umył ręce w święconej wodzie.

Wiara działa cuda.
Gdy jej się uda.

O smutku
Olbrzymy i liliputki
mają jednej miary smutki.

O sławie
Żeby krzepka była Sława
muszą ją masować brawa.

Prawda zwycięża
nie bez oręża.

Z przyzwyczajenia
"Witaj jutrzenko swobody...
Tu osobiste dowody".

Nad rocznikiem statystycznym
Cóż zostało z ekstaz i miłości —
suche cyfry przyrostu ludności.

Już
U rzeźnika
już nie gorszy wół od byka.

O względności
Jasne jest najsłabsze światło,
jeśli samą czerń ma za tło.

Nie każdemu g... jest danem
być na starość cennym guanem.

O mózgach
Myśl ma do mózgów jeden pewny kanał:
Banał.

Pytanie
Mówią o naszym narodzie:
"Mądry Polak po szkodzie".
Już winniśmy być geniuszami!
A jak tam właściwie z nami?

—Czy jest pan martwy, czy żywy?
—Nie wiem, czekam na dyrektywy.

Na wielożeństwo Mormonów
Jaki hormon,
taki Mormon.

O wilku mowa
Nie wywołuj wilka z lasu,
gdy wilk właśnie nie ma czasu.

I świętego głowa boli
od ciężaru aureoli.

Znam takich paru,
co są szmatami z pięknego sztandaru.

O nas trzech
Gdy jestem sam ze sobą,
przyglądam się obu.

Zemsta
Pierwsi za byle epigramat
wsadzają drugich do kazamat,
my pierwszych zaś za kazamaty
na wieczny srom — w epigramaty.

A to jest Appolina dyrektywa ustna:
Nie pisz satyr w pokoju, w którym nie ma lustra.

O punktach widzenia
Wszystko jest względne, gdy się je ocenia.
Jedni mówią — objawy, drudzy — objawienia.

Ostrzeżenie
Współczesny to Herostrates, niebezpieczna postać!
Zdolny złą książkę napisać, byle sławnym zostać.

O wymowie
Chcesz być uwieńczony, mówco, wawrzynami?
Więc mów trzymając język za zębami.

Ich siec satyrą. Po co. Zbyteczne dilemma.
Jak bić w pysk taką mordę, która twarzy nie ma.

O koleżeńskości
Kupiłem dzisiaj tomiczek Woltera.
Zmarłych kolegów chętnie się popiera.

Wbrew matematyce
Czy istnieje pojęcie "większej połowy"?
Tak!
To ta połowa, której półgłówkowi brak!

O Zofii
Zamknęła się Zofia w klasztorze.
Zlituj się nad sobą, mój Boże!

Ech!!!
W ascezie
można sobie nie użyć ile wlezie.

O niesprawiedliwości
Słyszał nieraz baranów pasterz
wycie wilków: Ach pasaj nas też.

Z cennika.
Wtedy słowa w cenie,
gdy płatne milczenie.

BHP
Drżę, gdy Prawo idzie przed Siłą,
by w łeb nie dostało z tyłu.

Marzenia
Odstawione lustro marzy
choćby o najgłupszej twarzy.

Na pewno
Kto się napije cykuty,
już nie chodzi jak struty.

O poecie
Szósty zmysł posiada? Tak!
Lecz mu pierwszych pięciu brak.

O oczach
Gdyby nie był podniósł powiek,
Byłbym myślał, że to człowiek.

O obłudniku
Jego twarz ma dwa warianty:
Jeden pro, a drugi anty.

Skrucha
Zrobił rachunek sumienia
i przedstawił do zapłacenia.

Strzelcy
Wielu by strzelało z łuku,
gdyby dawał trochę huku.

O chlebie powszechnym
Dla chleba, panie, dla chleba —
czasem z kimś kotlet zjeść trzeba.

O zasługach
I z achillesowej pięty
czasem inwalidzkie renty.

O urlopach
I myśli mają wychodne.
Zwłaszcza jeśli niewygodne.

O woli
Przyjdzie koza do woza
tylko za zgodą powroza.

Entuzjaści
Najżarliwsi entuzjaści
też chcą kiedyś słyszeć "Naści!"

Klasyfikacje
Najwyższa stajenna ranga
nie zmieni osła w Mustanga.

O urodzie świata
Jeszcze na toporze kata
odbija się uroda świata.

Zło
Zło
opłaci każde cło.

O kątach widzenia
I osąd wiedzy ścisłej może być fałszywy.
Nie każdy kąt widzenia stwarza perspektywy.

O złodziejach
Czego nie kradną złodzieje!
Nawet idee.

Przeciwieństwa nieantagonistyczne
Są z jednej mafii,
lecz z innej parafii.

O pisowni
Nie masz "morale"
bez "ale".

Bohater! Jednym palcem zabija tysiące.
A tym paluszkiem palec wskazujący.

O pewnej przeczulonej pani
Raz popatrzysz na nią czule
już ma porodowe bóle.

O odpowiedzialności
Żaden pyłek lawiny
nie poczuwa się do winy.

O wrażliwym
Cierpiał, gdy ludzi palono na stosie.
Dym go łaskotał w nosie.

Pytanie
Jak znaleźć klucz
do otwierania ócz?

Fraszka smutna
Kiedy komuś spadną spodnie,
trudno już je podnieść godnie.

O względności
Twardy orzech do zgryzienia?
Zależy, hm, od uzębienia.

O dwóch nieboszczykach
Jeden padł jak Hektor,
drugi żył jako dyrektor.

Bywa
I taki okrzyk usłyszysz pod słońcem:
"Ratunku! Ratunku!" — Przed ratującym.

O pewnej dyskusji
Jeden mówi o drugim: "Drań!"
Gdzież tu różnica zdań?

Łatwiej
Dziś wiemy, że pewne jest jedno:
Łatwiej trafić w człowieka niż w sedno.

O oazach
Bardzo przyjemnie w oazie,
lecz zawsze tylko na razie.

Z "przepisów ruchu"
Gdzie nie trza iść z sumieniem czystem,
tam nie waż się z żelaznym listem.

Bieg rzeczy
Płynie woda na mój młyn
wprost ze źródła waszych win.
Lecz z tej mąki gorzki chleb
sprzeda z zyskiem znów wasz sklep.

O cnocie
Na targowisku próżności
I cnota należy do gości.

Tak i nie
Nawet na samym dnie
jest jeszcze "tak" i "nie".

Posłannictwo
Baran przewodzący trzodzie
chętnie w jej imieniu bodzie.

Problem
Nie zanika problem
choć go zamkną skoblem.

Aha!
Czasem rodzi stracha
jedno małe "Aha!"

Z kulturalnej niwy
Pytałem pewnego działacza  na kulturalnym ugorze:
"Ciężka tam była orka?" Odrzekł:
"Ja tylko nawożę".

O drogach
Ach, gdyby tak od razu,
każdy zrozumieć mógł,
że lepsza droga bez drogowskazów,
niż drogowskazy bez dróg.

O wielkość
To wielkość ich sprawia, że tchórze
nie mogą skryć się w mysiej dziurze.

O świeceniu
Takich co nam przyświecają
trzeba szukać ze świecą.

O głowach
Czasem i najgłupszej głowie
Muza z łaski coś podpowie.
Lecz w tym tkwi jej fortel duży:
Jak ta głową to powtórzy?

Racja fizyka
Trudno pomału,
spaść z piedestału.

Ze wstępu do "Podręcznika porad"
Są zasady
od parady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.