Mazur
Berlin nie był już takim samym miastem jak na początku lat 20. Kilkanaście miesięcy wcześniej do władzy doszedł Hitler, a niemiecki film stał się ważnym elementem propagandy reżimu. Z tego też powodu aktorka miała poważne obiekcje przed podpisaniem kontraktu, przeważyło jednak zdanie szefa wytwórni UFA oraz 25 tys. dolarów honorarium za film. W sylwestra 1934 roku Negri poleciała do Nowego Jorku, gdzie zaokrętowała się na statek płynący do Europy.
„Od wielu lat nie byłam w Niemczech – opowiadała po latach – i zdumiała mnie niewiarygodna wprost zmiana postawy ludzi i całej atmosfery. W III Rzeszy niewątpliwie dokonało się bardzo wiele w krótkim czasie. Jednakże pod jawnym optymizmem wyczuwało się utajony niepokój, a narzucony, manifestacyjny i bezwzględny militaryzm dawał znać o sobie na każdym kroku. Flagi zwieszały się z domów, marsze wojskowe rozbrzmiewały na każdym placu przy lada okazji. Ze wszystkich stron bezustannie dolatywało głośne trzaskanie obcasami i ryk, niby klaśnięcie z bicza: »Heil, Hitler!«. Hitleryzm stał się nową religią i prawie wszyscy ją przyjęli […]”[53].
Negri rozpoczęła pracę nad filmem Mazur (Mazurka), będącym opowieścią o kobiecie, która popełniła morderstwo, aby ocalić córkę przed uwodzicielem. Obraz zawierał również retrospekcje z wcześniejszych wydarzeń, dzięki czemu Pola mogła wykazać pełnię swoich możliwości aktorskich.
„Kiedy próbowaliśmy naszą wielką scenę uwodzenia – wspominał jej partner z planu Albrecht Schoenhals – powiedziała do mnie z przejęciem: »Albrecht! Ta scena musi być bardziej erotyczna! Pełna seksu! Jesteśmy najbardziej erotyczną parą w Europie! W Paryżu! Kręciłam sceny, w których partner znosi mnie po schodach, rozrywa suknię. Szkoda, że nie możemy tego zrobić tutaj!«. Wyczuwałem, jak bardzo przejmuje się rolą. Była wspaniałą koleżanką”[54].
Niewiele jednak brakowało, by z powodu Poli produkcja nie została dokończona. Wszechwładny minister propagandy Joseph Goebbels uznał bowiem, że ojciec aktorki był Żydem, co oznaczało natychmiastowe przerwanie zdjęć. Negri nie zamierzała jednak zrezygnować i natychmiast zadzwoniła do polskiego ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego. Jako obywatelka naszego kraju zażądała osobistego spotkania z Goebbelsem.
Ostatecznie do niego nie doszło, ale Negri nie próżnowała i sprowadziła ze Słowacji dokumenty rodzinne wraz z metrykami chrztu. To w zupełności wystarczyło, aby w jej sprawie podjął decyzję sam Adolf Hitler.
„Zakaz pracy w niemieckim filmie został zdjęty z polecenia kanclerza Hitlera – donosił »The New York Times«. – Wydane dzisiaj oświadczenie brzmi następująco:
»Istotne oskarżenia przeciwko aktorce Poli Negri zostały unieważnione z polecenia Führera i kanclerza Rzeszy. Wszystkie zarzuty zostały zbadane i stwierdzono, że nie można przedstawić dowodów na ich podtrzymanie. Dlatego też nie ma powodów, żeby zabraniać Poli Negri działalności artystycznej w Niemczech. A dodatkowe oskarżenia, że ma żydowskie korzenie, okazały się nieprawdziwe. Jest Polką, a zatem Aryjką«.
»Istotne oskarżenia« dotyczyły zarzutu, że podczas plebiscytu na Górnym Śląsku panna Negri okazywała wrogość Niemcom”[55].
Mazur okazał się wyjątkowo udanym filmem i nawet Goebbels przyznawał, że został „zrobiony całkowicie po mistrzowsku”, a „Negri grała porywająco”[56]. Natomiast po bezpośrednim spotkaniu w polskiej ambasadzie uznał ją za „wielką artystkę, ale już nie piękną kobietę”. Przyznawał jednak, że „jest bardzo miła”[57].
Pola miała wówczas blisko 40 lat, a nazistowski minister zdecydowanie preferował znacznie młodsze artystki. Choćby takie, jak o 17 lat młodsza od Poli czeska aktorka Lída Baarová, z którą miał romans i dla której chciał nawet się rozwieść.
Opinie Goebbelsa były ważne, ale decydujący głos należał do Hitlera, który podobno wręcz oszalał na punkcie Mazura. Ponoć oglądał go dwu-, trzykrotnie w tygodniu i za każdym razem szlochał (!!!) w najbardziej wzruszających fragmentach. A poparcie Führera oznaczało w III Rzeszy wręcz nieograniczone możliwości.
Po sukcesie Mazura Pola zdecydowała się na kolejne filmy dla UFA. Nie miała wtedy lepszych propozycji, a Niemcy płacili bardzo dobrze. Ona zaś czekała na amerykański remake filmu. I rzeczywiście, Warner Bros nakręcił swoją wersję (Confession – Spowiedź), ale zamiast Negri zagrała w niej Kay Francis. I film zakończył się spektakularną klapą…
Natomiast Pola starała się zaadaptować w Berlinie. Uznawała hitleryzm za ustrój totalitarny, ale zauważała również jego jaśniejsze strony:
„Muszę przyznać, że pod hitlerowskimi rządami wszystkie wytwórnie pracowały wzorowo. Technicznie stały o wiele wyżej od hollywoodzkich, ale nie równoważyło to mankamentów wynikających z surowej cenzury dostosowanej do potrzeb propagandy. Scenariusze były wyjałowione. Na szczęście nie odbiło się to na Mazurze. Tu problemy psychologiczne i ogólnoludzkie nie wiązały się z ustrojem, toteż władze nie zgłaszały zastrzeżeń”[58].
W tym czasie w jej życiu ponownie pojawił się alkohol, jednak aktorka nie pozwoliła, aby przejął nad nią kontrolę. Trunki nie miały większego wpływu na jej pracę, raczej działały rozluźniająco i relaksacyjnie.
„Przynoszono jej na plan srebrny kielich z czystą whisky dyskretnie nakryty serwetką – wspominał kompozytor Peter Kreuder. – Początkowo obawialiśmy się, że przy takim tempie będzie się zataczała podczas kręcenia. Ale jeżeli ktoś tego nie widział, to nie mógł nawet domyślić się, że piła. Whisky dawała jej dobre samopoczucie”[59].
Upodobanie Hitlera do Mazura zaowocowało plotkami o romansie Negri z Führerem, a sprawa stała się głośna, gdy we francuskim tygodniku „Pour Vous” pojawił się artykuł na ten temat. Według czasopisma Pola miała „żyć w zbytku w siedzibie Hitlera w Berchtesgaden”, co jednoznacznie definiowało ich wzajemne stosunki. Aktorka wytoczyła redakcji proces, który wygrała, okazało się jednak, że artykuł został przedrukowany z prasy amerykańskiej…
W rzeczywistości Pola tylko raz osobiście widziała Führera, a było to w berlińskim kościele św. Jadwigi podczas mszy żałobnej po śmierci marszałka Piłsudskiego. Na uroczystości w komplecie stawili się dostojnicy III Rzeszy, a Polę zaskoczyła nabożna pokora, z jaką zachowywał się kanclerz. Nigdy jednak z sobą nie rozmawiali.
Negri mogła nie znosić atmosfery panującej w Niemczech, ale musiała z czegoś żyć. UFA zaproponowała jej gwiazdorski kontrakt – 175 tys. marek za film, z czego połowa płatna we frankach szwajcarskich na konto za granicą. To przesądziło sprawę, wobec czego w Berlinie nakręciła jeszcze sześć obrazów. Każdy z nich okazał się przebojem, a 40-letnia Pola została największą gwiazdą wytwórni. Jej gra potrafiła uratować nawet słabą produkcję, co w pewnym sensie potwierdził sam Goebbels, który po projekcji Moskwa–Szanghaj stwierdził, że film był „zły, kiczowaty i przesadny. Ale Negri grała cudownie i wzruszająco”. Przy okazji zauważył jednak, że jej gaża jest bardzo wysoka i aktorka „połyka zbyt dużo pieniędzy”[60].
Ogromnym sukcesem Poli okazało się natomiast Tango notturno z 1937 roku. Film wyświetlano z powodzeniem w całej Europie, a tytułowa piosenka stała się międzynarodowym szlagierem. Warto jej posłuchać również dzisiaj, bo wersja Negri brzmi nawet lepiej niż bardziej znana adaptacja Sławy Przybylskiej z 1963 roku.
„Pola nawet dziś, po tylu latach nie ma się czego wstydzić – pisała biografka aktorki Wiesława Czapińska. – Jej niski kontralt robi wrażenie. Piosenka ta, śpiewana właściwie bez większych emocji, wywiera na słuchaczu duże wrażenie, jest w niej jakaś prawdziwa nostalgia, tak charakterystyczna dla tamtych czasów przed wybuchem wojny, gdy ludzie instynktownie bali się wielkiej burzy”[61].
Wiele osób miało pretensje do Poli o „kolaborację” z hitlerowcami. Warto jednak zauważyć, że Negri nie była jedyną polską gwiazdą, która zarabiała na życie w Niemczech. W znacznie bliższych kontaktach z hitlerowskimi przywódcami pozostawał bowiem Jan Kiepura, który spotykał się prywatnie z Göringiem i Goebbelsem, a ten ostatni pomagał nawet tenorowi w jego problemach podatkowych. Warto też pamiętać, że w 1936 roku w Berlinie odbyły się letnie igrzyska olimpijskie i nikt ich raczej nie bojkotował z powodów politycznych. O obozach koncentracyjnych jeszcze nie słyszano, prześladowania Żydów uznawano za chwilowy kaprys reżimu, a „noc długich noży” za wewnętrzną sprawę nazistów.
„Stany Zjednoczone utrzymywały stosunki dyplomatyczne z rządem niemieckim – tłumaczyła Pola. – Amerykańskie filmy wyświetlano w berlińskich kinach, sztuki wystawiano w teatrach, a amerykańskie wyroby były w każdym niemieckim sklepie. W dodatku Hitler zawarł pakt nieagresji z Polską, moją ojczyzną. Wtedy jeszcze nie rozpętał wojny ani nie okupował żadnego kraju. Jako artystka i kobieta tyleż byłam winna temu, że stałam się ulubioną gwiazdą filmową Hitlera, co zbrodniom popełnionym przez ludzi, dla których kiedyś byłam być może ulubioną aktorką”[62].
Jednak po konferencji w Monachium Negri miała już dość pobytu w III Rzeszy, mimo że jej kontrakt opiewał jeszcze na trzy filmy. Oficjalnie pojechała na wakacje do Francji, zabierając z sobą tylko jedną walizkę. Wiedziała, że jest obserwowana, dlatego większość swoich rzeczy pozostawiła w Berlinie. Uznała, że dalszy pobyt pod władzą hitlerowców nie jest do pogodzenia z jej sumieniem, skoro nazistowski reżim ukazał wreszcie swoje prawdziwe oblicze. Kilka lat wcześniej Hitler był przyjmowany na europejskich salonach, natomiast teraz, po anszlusie Austrii i zajęciu Sudetów, wszystko zmierzało w kierunku wojny. Negri podejrzewała również, że pierwszą ofiarą hitlerowskich Niemiec będzie Polska, której paszportem się posługiwała i do której na swój sposób była przywiązana.
(...)
Królowe salonów Drugiej Rzeczpospolitej
Sławomir Koper
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.