Tylko poniższy podpis brzmi trochę socjaltycznie. To normalne, że ten kto się zajmuje jakimś interesem, nastawiony jest na zysk i nie jest to społecznie szkodliwe. To co istotne, to jasna definicja tego, jakimi metodami można ten zysk osiągnąć. Tego zresztą nie trzeba tłumaczyć wierzącymu biznesmenowi, no bo cóż to za interes, trafić do piekła. Jeżeli jednak idzie on na kompromis etyki ze swą chciwością, to po prostu nie jest zbyt głęboko wierzący.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.