wtorek, 17 maja 2016

Nogi Pele

„Druga religia” – temat i tytuł eseju o piłce nożnej w Ameryce Łacińskiej. Zaczyna się od szmacianki w dzielnicy slumsów – ciasne uliczki, podwórka, ścisk uganiającej, się, rozszalałej, rozkrzyczanej dzieciarni. W Brazylii tradycja lansowania króla futbolu, jak gdzie indziej lansuje się gwiazdę filmową lub – wodza ludu. Król kopnął piłkę, król strzelił gola – to napełnia ich dumą. Może dlatego, że ktoś, że jeden z nich potrafił coś zrobić. Mecz piłkarski – jako przyczyna wojny, jako przyczyna masakry, jako mechanizm patriotycznego wyładowania (miasto po meczu wygranym, miasto w ekstazie, Meksyk, Lima, Montevideo jak w czasie festynu, rozświetlone, kolorowe). Mecz ważniejszy niż zmiana rządu (w Ekwadorze zrobili zamach wojskowy w czasie, kiedy wszyscy siedzieli przed telewizorami oglądając swoją drużynę grającą z Kolumbią i nikomu nie przyszło do głowy wystąpić w obronie usuniętego gabinetu). Mecz jako przyczyna samobójstw (pewna dziewczyna w Salwadorze po utracie bramki na rzecz Chile), zabójstw popełnionych w euforii, w szczęściu (częsty przypadek w Brazylii). Nogi Pele (bardzo brzydkie, kosmate i krzywe) są dokładnie i nieustannie fotografowane – w Guadalajarze Pele siada na fotelu, a tłum fotoreporterów czołga się po murawie boiska, fotoreporterzy walczą ze sobą, rozpychają się, walą po głowach kamerami – każdy zabiega o lepsze zdjęcie nóg Pelego, którym później gazety poświęcą swoje kolorowe dodatki.


Ryszard Kapuściński, Lapidaria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.