608
Bać się?... Kogóż to ja bym się bała?
Śmierci? Zaiste, strachu wiele...
Portier u bramy mego ojca
bardziej mnie onieśmiela.
Życia? Jakże mi tu bać się,
pogrążonej w życie głęboko
- w jednym istnieniu czy też w kilku -
za wyraźnym Nieba wyrokiem.
Zmartwychwstania? Czyliż wschód
lęka się ufać rankom
z ich czystym czołem? To już raczej
zrzekłabym się aureoli wybranych!
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.