sobota, 26 kwietnia 2014

Umarła, muchy słyszałam brzęk ...


465

Przez śmierć słyszałam Brzęk Muchy -
Pokój dokoła zamilkł -
Tak Burza - cichnie na moment
Pomiędzy dwoma Zrywami -

Oczom obecnych - Łez zbrakło -
Oddechy - zbierały wszystkie
Siły - na Najście ostatnie -
Gdy Król ma zjawić się w Izbie -

Rozdałam już Testamentem
Pamiątki po sobie - tę całą
Porcję Mnie - którą mogłam Zapisać -
I wtedy - Mucha się wdała

Niebieskim, niepewnym Brzękiem
Pomiędzy mnie a światło -
Potem Okna zgasły - a potem
Już nic nie widziałam - patrząc -

* * * * *

Umarła, muchy słyszałam brzęk;
cisza dokoła trupa
była jak cisza powietrznych stref
pośród wichury wybuchów.

Oczy obecnych wyschły od łez,
już spokoju nabierał oddech,
bo miał się zacząć szturmu kres,
co twierdzę królowi podda.

Zleciłam była wszelki mój skarb,
zapisałam wszystko, co moje,
i wtedy nagły urwany brzęk
konającą zaniepokoił.

Wdał się niepewny muszy lot
pomiędzy mnie a światło
i nie widziałam więcej nic
przez okna, które zgasły.


D
ickinson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.