615
Podróż
się posunęła
aż prawie do tych pieleszy,
do tych rozstajów istnienia,
skąd skręca droga na wieczność.
Ociągały się stopy niechętne,
tempo opóźniał strach...
Tam dalej czekały miasta,
lecz przed nami - umarłych las.
Droga wstecz - zapieczętowana,
nie było dla nas odwrotu,
więc tylko wieczności sztandar biały
i - Bóg przy wszystkich wrotach.
* * * * *
Dobrnęliśmy w wędrówce
Drogą Istnienia - do tych
Rozstajów noszących Nazwę
Wieczności - nasze stopy
Zaczęły stąpać wolniej -
Jakby się opierały -
By dotrzeć do Miast, trzeba było
Przejść najpierw przez Las Zmarłych -
Nie było Nadziei Odwrotu -
Zamknięta Droga - za nami -
Przed - Biała Flaga Wieczności -
I Bóg - przy każdej Bramie -
Dickinson
aż prawie do tych pieleszy,
do tych rozstajów istnienia,
skąd skręca droga na wieczność.
Ociągały się stopy niechętne,
tempo opóźniał strach...
Tam dalej czekały miasta,
lecz przed nami - umarłych las.
Droga wstecz - zapieczętowana,
nie było dla nas odwrotu,
więc tylko wieczności sztandar biały
i - Bóg przy wszystkich wrotach.
* * * * *
Dobrnęliśmy w wędrówce
Drogą Istnienia - do tych
Rozstajów noszących Nazwę
Wieczności - nasze stopy
Zaczęły stąpać wolniej -
Jakby się opierały -
By dotrzeć do Miast, trzeba było
Przejść najpierw przez Las Zmarłych -
Nie było Nadziei Odwrotu -
Zamknięta Droga - za nami -
Przed - Biała Flaga Wieczności -
I Bóg - przy każdej Bramie -
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.