Bezpieczeństwo nasze w znacznej mierze
polega na tym, byśmy nic nie czy nili zbyt pochopnie: ludzie
nieopanowani wiodą życic pełne zamieszania i nieporządku. Doznają
tyle strachu, ile szkodzą, i nigdy nie mają chwili spokojnej. Gdy
tylko popełnili coś niegodziwego, zaraz truchleją i niepokoją
się: sumienie nie pozwala im myśleć o niczym innym i raz po raz
zmusza ich do stawania przed swym obliczem. Ponosi karę każdy, kto
jej czeka. Każdy zaś, kto na nią zasłużył, jej oczekuje. Może
coś wprawdzie uczynić człowieka bezpiecznym nawet przy nieczystym
sumieniu, ale nic nie zapewni mu spokojności. Bo choćby nawet nie
był na występku swym pochwycony, obawia się, że może być
pochwycony. I we śnie miota się ze strachu, i — ilekroć mówi
się o czyjejś zbrodni — myśli zaraz o swojej. Wciąż wydaje mu
się nie dość zatarta, nie dość ukryta. Przestępca miewał
czasem szczęście ukrycia się, ale pewności tego nigdy.
Seneka,
Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie:
Wiktor Kornatowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.