Pokochanie innej osoby dowodzi zmęczenia samotnością: jest więc tchórzostwem i zdradą wobec samego siebie (jest rzeczą najwyższej wagi, abyśmy nikogo nie kochali). Fernando Pessoa
▼
sobota, 30 listopada 2013
Pełnia czasu
Św. Paweł mówi: „Gdy nastała pełnia czasu, Bóg posłał swego Syna" (Ga 4,4). Św. Augustyn wyjaśnia, na czym polega pełnia czasu. Następuje ona, wtedy kiedy czas przestał już istnieć. Dzień się dopełnia, kiedy go już nie ma. Prawda to niezbita: gdy się zaczyna to narodzenie, zniknąć musi wszelki czas, nic bowiem tak go nie wstrzymuje jak czas i stworzenia. Prawda to niewątpliwa, że z racji ich natury czas nie może dotykać Boga ani duszy. Gdyby mógł dotykać duszy, nie byłaby sobą, gdyby mógł dotknąć Boga, nie byłby On Bogiem. Gdyby czas mógł dotknąć duszy, Bóg nigdy by się nie mógł w niej narodzić, a ona też nigdy by się nie mogła w Nim narodzić. By w duszy narodził się Bóg, musi zniknąć wszelki czas; aktem woli, pragnieniem musi ona wyjść poza czas.
A oto inny sens „pełni czasu". Gdyby ktoś posiadł sztukę i moc skupiania w jednym obecnym „teraz" czasu i wszystkiego, co się dokonało przez sześć tysięcy lat i co się dokona, zanim nastąpi koniec — byłaby to „pełnia czasu". Jest to „teraz" wieczności, w którym dusza poznaje wszystkie rzeczy w Bogu jako młode, nowe i obecne w tej samej radości, jaka mnie teraz napełnia. Czytałem niedawno w pewnej książce (któż mógłby ją zgłębić do końca!), że Bóg tworzy świat teraz tak samo jak pierwszego dnia, w którym go stworzył. W tym jest On bogaty i to stanowi Jego królestwo. Z duszy, w której ma się narodzić Bóg, czas musi ustąpić, a ona ma wyjść poza czas, nabrać rozpędu i trwać w kontemplacji tego Bożego bogactwa. Tam jest rozległość bez rozległości i szerokość bez szerokości; dusza poznaje tam wszystkie rzeczy, a czyni to w sposób doskonały.
Mistrzowie twierdzą, że gdyby ktoś powiedział, jak rozległe jest niebo, wydałoby się to niewiarygodne. Otóż najmniejsza władza, która się znajduje w duszy, jest bardziej niż ono rozległa. A cóż dopiero umysł! Ten jest rozległy bez rozległości. W głowie duszy, w umyśle, jest równie bliski miejsca za morzem, odległego o tysiąc mil, co tego na którym teraz stoję. W tej rozległości Boga i Jego bogactwie dusza poznaje; nic tam nie uchodzi jej uwagi, niczego nie potrzebuje już szukać.
Mistrz Eckhart
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.