sobota, 12 stycznia 2013

Luang Por Liem spotyka Ajahn Chah



"Kiedy wszedłem na tern klasztoru Wat Noung Pah Pong i schowałem się w cieniu drzew rosnących po obu stronach ścieżki, doświadczyłem bardzo wychładzającego i odświeżającego uczucia. Zobaczyć teren klasztoru tak dobrze pozamiatany, z domkami rozmieszczonymi z dala od siebie w uporządkowanych liniach w lesie, było przyjemnym dla oka i dziwnym widokiem, którego uprzednio nigdzie nie widziałem".

Luang Por przybył całkiem późnym wieczorem, ale w Wat Noung Pah Pong mnisi, którzy wykonywali jakieś prace, skierowali go do kuti Luang Por Chah. Po pokłonieniu się Luang Por Chah, miał z nim krótką konwersację, Ajahn Chah poinstruował go by udał się spać do sala. "Natychmiast bardzo polubiłem standardy praktyki Luang Por Chah. Styl praktyki uderzył mnie jako bardzo naturalny. Byłem bardzo zadowolony z dobrych manier i wysokich standardów zachowania mnichów i nowicjuszy. Całe środowiskowo klasztorne było ciche - dokładnie tego szukałem. Dalej, nawet po krótkim okresie pobytu i praktyki doświadczyłem spokoju i odosobnienia zarównano cieleśnie jak i umysłem, tym bardziej mi się tam podobało".

Po spędzeniu dwóch nocy w Wat Noung Pah Pong, Luang Por wrócił by uzyskać zgodę swego uprzedniego nauczyciela na zamieszkanie i trening w Wat Noung Pah Pong. Z listem rekomendacyjnym od Luang Pu Gao, Luang Por wrócił do Wat Noung Pah Pong w czerwcu 2512 (1969).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.