"Kiedy wszedłem na tern klasztoru Wat
Noung Pah Pong i schowałem się w cieniu drzew rosnących po obu
stronach ścieżki, doświadczyłem bardzo wychładzającego i
odświeżającego uczucia. Zobaczyć teren klasztoru tak dobrze
pozamiatany, z domkami rozmieszczonymi z dala od siebie w
uporządkowanych liniach w lesie, było przyjemnym dla oka i dziwnym
widokiem, którego uprzednio nigdzie nie widziałem".
Luang Por przybył całkiem późnym
wieczorem, ale w Wat Noung Pah Pong mnisi, którzy wykonywali
jakieś prace, skierowali go do kuti Luang Por Chah. Po pokłonieniu
się Luang Por Chah, miał z nim krótką konwersację, Ajahn Chah
poinstruował go by udał się spać do sala. "Natychmiast bardzo polubiłem standardy
praktyki Luang Por Chah. Styl praktyki uderzył mnie jako bardzo
naturalny. Byłem bardzo zadowolony z dobrych manier i wysokich
standardów zachowania mnichów i nowicjuszy. Całe środowiskowo
klasztorne było ciche - dokładnie tego szukałem. Dalej, nawet po
krótkim okresie pobytu i praktyki doświadczyłem spokoju i
odosobnienia zarównano cieleśnie jak i umysłem, tym bardziej mi
się tam podobało".
Po spędzeniu dwóch nocy w Wat Noung
Pah Pong, Luang Por wrócił by uzyskać zgodę swego uprzedniego
nauczyciela na zamieszkanie i trening w Wat Noung Pah Pong. Z
listem rekomendacyjnym od Luang Pu Gao, Luang Por wrócił do Wat
Noung Pah Pong w czerwcu 2512 (1969).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.