sobota, 1 grudnia 2012

Medytacja z Ajahnem Sumedho 16

Tutaj i teraz jest oddech, wdech i wydech. Jeśli szukasz spokoju, wtedy nozdrza są miejscem dla zogniskowania uwagi, czubek nosa, wdech i wydech pozwalają skupić uwagę. Kiedy umysł wędruje myśląc, po prostu łagodnie sprowadź go z powrotem do oddechu czy do ciała, do tego co jest tutaj i teraz, co nie jest myślą ani ideą ani czymkolwiek. To sposób ugruntowania się w obecnym, i bycie z tym co jest, ciałem, postawą, siedzenie jest jak to, z oddechem. Ale umysł znów zacznie wędrować.

Kiedy uświadamiasz sobie, że o czymś myślisz, łagodnie powróć do oddechu czy do ciała. Jeżeli powiesz: „Nie chcę by mój umysł wędrował, muszę rozwinąć tą praktykę”, stawiasz sobie wymagania, i jeżeli nie sprostasz im, zaczynasz odczuwać rozpacz. Zatem to nie sprawa osiągnięcia sukcesu w jakiejkolwiek z tych praktyk, a tylko z momentu na moment, tutaj i teraz, trzymając się poczucia bycia obecnym, wtedy, kiedy umysł wędruje, rozpoznanie tego i powrót do ciała jako obecnego doświadczenia.

*

Możemy być w stanie, który nam się nie podoba. Jest wiele rzeczy w mojej osobowości wobec których mógłbym być krytyczny. Nie lubię się zbytnio ani nie aprobuję na poziomie osobistym. Obecnie widzę to jako część ścieżki, nie jako przeszkodę. Zatem nie ma znaczenia w jaki sposób się teraz odnajdujesz – nie ma znaczenia jak krytycznym mógłbyś być, lub jak nieodpowiednio mógłbyś się czuć – zmień postawę na uczącą się ze sposobu w jaki teraz jesteś. Raczej to, niż próbowanie stania się czymś – niż próbowanie usuwania negatywności, niepokoju czy pomieszania, ponieważ wydaje ci się że to skazy czy defekty blokują cię przed oświeceniem – po prostu w nic takiego nie wierz. Cokolwiek będzie mówił twój uwarunkowany umysł, jest on totalnie niegodny zaufania. To czemu rzeczywiście możemy zaufać, to przytomność.

Zatem trwając przytomnie możemy uświadomić sobie pogląd na jaźń jako obiekt, nie kładziemy go już dłużej w pozycji subiektywnej. Nawet jeżeli odczuwasz totalną rozpacz co do siebie - „Nie potrafię tego dokonać”, słuchaj tego. Słuchaj tego co twoja osobowość mówi, ale już dłużej nie wierz w to co mówi, rozpoznając, że to jest warunek, to jest kreacja. „Nie potrafię tego zrobić, nie potrafię medytować, mam za wiele przeszkód, zbyt wiele emocjonalnych problemów”. Tworzysz te założenia czy postawy; kreujesz je w teraźniejszości. Ale jeżeli jesteś tego przytomny, jeżeli słuchasz swojego myślenia, wtedy uzyskujesz pewną perspektywę, myśl jest obiektem w świadomości, nie podmiotem. Pęto sakkaya-ditthi jest przytomne tej myśli: „Nie potrafię tego zrobić, nie jestem dobrym medytującym”. Nie wierz temu. Bądź tego przytomny. Wszystko co myślisz jest uwarunkowane, nie jest to to czym rzeczywiście jesteś. Zakwestionuj nawet pogląd: „Nie jestem oświeconą osobą, która musi praktykować ażeby stać się oświecona w przyszłości”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.