czwartek, 24 kwietnia 2014

Wola Boża jako ćwiczenie duchowe


Powiedzieliśmy, że taka recepcja ćwiczeń duchowych przez chrześcijaństwo wniosła do niego pewną postawę duchową, pewien styl życia, którego w nim początkowo nie było. Przede wszystkim samo pojęcie ćwiczenia. W powstrzymaniu czynności, w uprawianiu treningu po to by się zmienić i samego siebie przekształcić, jest refleksja, jest dystans – coś bardzo różnego od ewangelicznej spontaniczności. Stanowiąca istotę praktyki, uwaga skierowana na siebie wytwarza w akcie rachunku sumienia czy rozróżnienia stanów ducha całą technikę introspekcji, niezwykłą subtelność analizy. Ostatecznie i nade wszystko poszukiwany ideał i cele stawiane życiu duchowemu mają silne zabarwienie stoickie i platońskie, tj. neoplatońskie, jako, że neoplatonizm pod koniec starożytności nadał moralności stoickiej formę całościową.

I tak na przykład doskonałość duchowa jest opisywana w sposób całkowicie stoicki jako przekształcenie woli utożsamiającej się z wolą Boską. Widzimy to u Doroteusza z Gazy:

Kto nie ma własnej woli, ten zawsze pełni własną: ponieważ bowiem nie ma własnej, cokolwiek się dzieje, on się z tego cieszy i okazuje się, że zawsze robi to, co chce. Bo nie pragnie, aby rzeczy działy się tak, jak on chce, ale takimi ich pragnie, jakie się dzieją.*

Niedawni wydawcy Doroteusza z Gazy porównują ten fragment z tekstem Epiktetowego Enchiridionu:

Nie usiłuj naginać biegu wydarzeń do swojej woli, ale naginaj wolę do biegu wydarzeń, a życie upłynie ci w pomyślności. **

Doskonałość duchowa ukazuje się także jako całkowita nieobecność namiętności: koncepcja stoicka podjęta przez neoplatonizm. U Doroteusza z Gazy jest ona właśnie efektem odcięcia własnej woli:

Wyrzekając się [woli] uwalnia się od władzy namiętności, a ta wolność prowadzi z pomocą Bożą do apatii.

Zauważmy nawiasem, że w tym kontekście zalecane przez Doroteusza sposoby odcięcia woli są identyczne z ćwiczeniami w panowaniu nad sobą istniejącymi w tradycji filozoficznej: Plutarch na przykład dla zapobieżenia ciekawości radzi nie czytać epitafiów na grobowcach nie zaglądać do mieszkań sąsiadów, odwracać się od widowisk ulicznych.

W ten sam sposób Doroteusz doradza nie patrzeć tam, gdzie by się chciało, nie pytać kucharza co gotuje, nie włączać się w rozmowę.*** To właśnie nazywa on odcięciem woli.

* Doroteusz z Gazy, Nauki ascetyczne, par. 202, 12.
** Epiktet, Enchiridion, par. 8 [L. Joachimowicz]
*** Doroteusz z Gazy, Nauki ascetyczne, par. 20, 11-13 [M. Borkowska]

Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie duchowe, s. 86-87
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.