Położyć kres własnej egzystencji


8 komentarzy:

  1. - Czy to możliwe by egzystencja była naszym wygnaniem, a pustka domem?
    - Tak właśnie jest, dlatego jeżeli chcesz powrócić do domu musisz położyć kres swojej egzystencji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Puthujjana nie widzi ani zadania do wykonania, które mogłoby usprawiedliwić jego egzystencję ani nawet w ostatecznej analizie tego o stałej refleksji (Heideggera Entschlossenheit – świadomość akceptacji winy istnienia – robiącą nie więcej niż najlepszą ze złych prac), ani też nie widzi sposobu by doprowadzić swą nieusprawiedliwioną egzystencję do końca. Ariyasavaka przeciwnie, widzi drogę doprowadzającą jego istnienie do końca i widzi on, że właśnie to zadanie usprawiedliwia jego egzystencję. NanaviraThera

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedno przecież dzieło pozostaje [dla człowieka] czymś słusznym i prawdziwie właściwym, to znaczy: zniszczenie samego siebie. Mistrz Eckhart Kazania

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego, jeśli chcesz żyć i jeśli chcesz, żeby żyły twoje uczynki, to musisz dla wszystkich rzeczy obumrzeć i stać się niczym. Stworzeniu właściwe jest to, że robi coś z czegoś; ale Bogu właściwe jest to, że coś czyni z niczego. Jeśli zatem Bóg ma dokonać czegoś w tobie lub z tobą, to musisz wpierw stać się niczym. Mistrz Eckhart

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż z siebie zrobiłem? Nic.

    Fernando Pessoa

    OdpowiedzUsuń
  6. Idea Nibbany jako nadrzędnego celu ludzkich wysiłków bez wątpienia uderzy zwykłego człowieka, niewinnie cieszącego się przyjemnościami swych zmysłów, jako jednoznacznie zniechęcające pojęcie, jeżeli się mu powie, że to nic więcej jak wstrzymanie istnienia. Nawet myśliciel może oczekiwać czegoś bardziej pozytywnego niż ledwie wygaszenie jako summum bonum. Wzdrygamy się przed myślą, że nasza egzystencja z jej niepokojami i ekstazami jest całkowicie niekonieczna, odpycha nas sugestia, że powinniśmy lepiej z tym skończyć i jest całkiem naturalne, że puthujjana będzie szukał formuły by uratować coś z (jak sobie wyobraża tonącego okrętu).

    W Udana (viii,3 ) Nibbana jest omawiana przez Buddę tak:

    Jest mnisi nie-zrodzone, nie-powstałe, nie-uczynione, nie-determinowane; bo gdyby mnisi nie było nie-zrodzonego; nie-powstałego, nie-determinowanego to ucieczka ze zrodzonego, powstałego, uczynionego, determinowanego, nie pojawiłaby się.

    Takie pozytywne stwierdzenie o istnieniu „nieuwarunkowanego” prowokuje do twierdzeń: „to musi oznaczać, że Nibbana nie jest prostą anihilacją”. Nibbana z pewnością nie jest prostą anihilacją, lub raczej wcale nie jest anihilacją. Wygaszenie, wstrzymanie istnienia, w żadnym razie nie jest tym samym co (zakładana anihilacja wiecznego „ja” czy duszy). Stwierdzenie o istnieniu Nibbany jest wystarczająco pozytywne - ale co dokładnie jest zakładane?

    Zniszczenie mnisi pożądania, nienawiści, złudzenia, to mnisi jest nazywane nie-determinowaną Nibbaną. Asankhata Samyutta (i,1 & ii,23 )

    I widzimy, że jeżeli nie wyjdziemy poza Sutty, nie otrzymamy więcej niż pozytywne stwierdzenie o istnieniu destrukcji pożądania, nienawiści i złudzenia. Ale to po prostu jest twierdzeniem, że pozbycie się w tym życiu pożądania, nienawiści i złudzenia jest możliwe. Gdyby nie było, nie byłoby ucieczki od narodzin, starości i śmierci, i właśnie tego dokonał arahat.

    Nanavira Thera

    OdpowiedzUsuń
  7. O ile w nocy zmysłów odrzucone zostają dobra materialne, o tyle w nocy ducha, przez negację dóbr duchowych, unicestwieniu ulega wszelka indywidualność osoby. Osoba - mówiąc za Schelerem – jest specyficznym, zindywidualizowanym ordo amoris, jest systemem wartości uświadomionych przez dany umysł. Ascetyczne ogołocenie, którego symbolem jest noc ducha, anihiluje całkowicie wszelką szczególność. Dusza zostaje „opróżniona ze wszystkiego, co nie jest Bogiem”; a skoro Bóg jest uniwersalnością, tym samym wkroczenie w noc wiary, poprzez ogołocenie i „uspokojenie” wszystkich aktów świadomości, w sposób konieczny prowadzi do zniknięcia indywidualności osoby. Dusza jest pusta w oczekiwaniu na przyjecie Boga. Między konkretnością osoby a uniwersalnością bytu nadprzyrodzonego jest absolutna przepaść; tylko przezwyciężenie pierwszego otwiera drogę ku drugiemu.

    Hanna Buczyńska-Garewicz

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumie on tak: "Zakłócenia, które były obecne zależnie od skazy zmysłowego pragnienia są tu nieobecne, zakłócenia, które były obecne zależnie od skazy istnienia są tu nieobecne, zakłócenia, które były obecne zależnie od skazy ignorancji są tu nieobecne, obecna jest tu tylko ta ilość zakłóceń (nie-pustka), mianowicie witalne determinacje jako warunek zależne od (obecności) tego ciała z jego sześcioma bazami. Rozumie on: "To pole percepcji jest puste od skazy zmysłowego pragnienia". Rozumie on: "To pole percepcji jest puste od skazy istnienia". Rozumie on: "To pole percepcji jest puste od skazy ignorancji. Jest tu tylko ta ilość zakłóceń (nie-pustka), mianowicie witalne determinacje jako warunek zależne od (obecności) tego ciała z jego sześcioma bazami". Tak widzi on za puste to co nieobecne, ale to co obecne rozumie tak: "To wciąż jest obecne". I to jest dla niego zejście w pustkę, zgodnie z rzeczywistością, bez przekłamań w znaczeniu i czyste.

    Jacykolwiek mnisi i bramini w przeszłości weszli i trwali w pustce oczyszczonej i nieprzezwyciężonej przez nic innego, wszyscy oni weszli i trwali w tej samej pustce co czysta i nieprzewyższona przez nic innego. Jacykolwiek mnisi i bramini w przyszłości wejdą i będą trwali w pustce oczyszczonej i nieprzezwyciężonej przez nic innego, wszyscy oni wejdą i będą trwali w tej samej pustce co czysta i nieprzewyższona przez nic innego. Jacykolwiek mnisi i bramini teraz wchodzą i trwają w pustce oczyszczonej i nieprzezwyciężonej przez nic innego, wszyscy oni wchodzą i trwają w tej samej pustce co czysta i nieprzewyższona przez nic innego. Zatem Anando powinieneś trenować się tak: 'Wejdę i będę trwał w pustce co czysta i nieprzezwyciężona przez nic innego'". M 121

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.